Skip to main content

Izabela's story



Izabela Pawełczyk

Kierownik Magazynu i Logistyki, MOSD
Aleksandrów Łódzki, Polska

„Przekonałam się, że w ABB każdy może znaleźć dla siebie odpowiednie miejsce. Nic jednak nie przychodzi samo, trzeba w to włożyć czasem niemały wysiłek, ale na pewno warto, bo to inwestycja w siebie."

Iza zaaplikowała do ABB zaraz po studiach – już wtedy miała tę firmę na osobistej liście preferowanych pracodawców. Na pierwsze przesłane CV nie doczekała się pozytywnej odpowiedzi, ale nie poddawała się. Kolejna okazja, by spróbować, pojawiła się kilka lat później, krótko po otwarciu nowej Fabryki Systemów Napędowych ABB w Aleksandrowie Łódzkim.  
W tamtym czasie za organizację wszelkich transportów do i z fabryki był odpowiedzialny dział zaopatrzenia. Okazało się jednak, że potrzebna jest dedykowana osoba, która zajmie się wyłącznie organizacją transportów i odpraw dla dostaw materiałów do produkcji i wysyłek gotowych produktów. Otwarto więc rekrutację na stanowisko specjalisty ds. logistyki.  Iza miała już doświadczenie na stanowisku szefa transportu w firmie przewozowej, pracowała też w międzynarodowej firmie spedycyjnej, więc gładko przeszła proces rekrutacji.

Nowa rola w ABB wymagała od niej dużo samodzielności. Zajmowała się odprawami eksportowymi i importowymi, a także wysyłkami krajowymi, przy wykorzystaniu różnych środków transportu. Musiała blisko współpracować z działem zakupów, dostawcami, przewoźnikami, inżynierami i działem celnym. To był czas, kiedy w aleksandrowskim zakładzie wszystko bardzo szybko się rozwijało i zmieniało – pojawiały się kolejne produkty i nowe transfery z innych lokalizacji. Tempo pracy było duże, podobnie jak presja czasu. Jednak, gdy wszystkie materiały przyjeżdżały do fabryki na czas, kiedy produkcja mogła działać bez przeszkód, a gotowe urządzenia terminowo trafiały do klienta w Szwajcarii i innych lokalizacjach, ta wymagająca praca dawała dużo satysfakcji.

Iza pamięta wiele ciekawych wyzwań, jak choćby pierwszy bardzo duży, międzykontynentalny projekt – część modułów płynęła z Nowej Zelandii i Australii, część była produkowana w fabryce w Polsce, a wszystko, różnymi środkami transportu, musiało trafić na farmę wiatrową na małej norweskiej wyspie.

Nie wszystko jednak toczyło się zupełnie gładko. W 2016 roku zapadła globalna decyzja organizacyjna, że wszelkie zadania związane z logistyką w ABB przejmie centrum usług wspólnych. Oznaczało to przeniesienie zadań Izy właśnie do takiego zespołu, który w przypadku Polski znajdował się w ABB Business Services w Krakowie.

Po przeniesieniu kompetencji do centrum usług wspólnych pojawiło się pytanie: co dalej? Czy zostać w firmie? Czy szukać miejsca dla siebie gdzie indziej? Wątpliwości rozwiali koledzy – jej dotychczasowi klienci wewnętrzni. Znali zaangażowanie, które Iza wkładała w swoją pracę, więc chcieli, aby pozostała w zespole. Iza dostała wsparcie i kilka propozycji pełnienia nowej roli, w innych działach. Ostatecznie zdecydowała się spróbować swoich sił w dziale administracji magazynowej. Mimo, że magazyn sam w sobie, a także powiązane z nim procesy i magazynowy moduł SAP, były jej wtedy obce, rozpoczęła swoją przygodę w nowym miejscu.

- Droga do miejsca, w którym teraz jestem, była długa. Nie wszystko szło po mojej myśli i nie zawsze w tym kierunku, który miałam wcześniej upatrzony. Przechodzenie z miejsca na miejsce wymagało wyjścia poza moją strefę komfortu, czasami pojawiały się obawy i zwątpienie, ale z drugiej strony była też odwaga, aby spróbować, determinacja, żeby zdobywać doświadczenie i szukać rozwiązań, nastawienie na naukę i rozwój – wspomina dzisiaj Iza.

Przez kolejne lata zdobywała specjalistyczną wiedzę, ale też rozwijała kompetencje miękkie. Poznawała po kolei wszystkie procesy magazynowe, starała się zrozumieć motywy i potrzeby pracowników. Nauczyła się, że na wszystkie zjawiska trzeba patrzeć szeroko i kompleksowo. Dostrzegając jej postawę, kierownik magazynu wyznaczył Izę na swojego zastępcę, jednak wkrótce odszedł z firmy, a na jego stanowisko ruszyła wewnętrzna rekrutacja. Iza zastanawiała się, czy wziąć w niej udział. Nie miała największego stażu, a w razie powodzenia byłaby przełożoną również tych osób, które wcześniej ją wprowadzały i uczyły. Nie była pewna, czy zostanie zaakceptowana w nowej roli, i czy sobie poradzi zarówno z nowymi obowiązkami, jak i z zarządzaniem zespołem. Ostatecznie jednak spróbowała swoich sił i udało się.
Przy wsparciu zespołu, przełożonego i pozostałych kierowników, udało jej się odnaleźć w nowej funkcji. Jak mówi, jej współpracownicy wiedzą, że jest wymagająca, ale kiedy stawia wyzwania, stara się jednocześnie wspierać zespół w dążeniu do osiągnięcia sukcesu.

- Ważne, aby zawsze znaleźć czas na rozmowę, dyskusję, wymianę poglądów, doświadczeń, wspólnie dojść do jakichś wniosków, pomóc pokonać przeszkody. Wyznaczam cele, które zmuszają do ruszenia się z miejsca, wychodzenia ze strefy komfortu. Wszystko po to, aby w przyszłości moi współpracownicy byli gotowi do objęcia nowych stanowisk, by mogli czerpać satysfakcję z tego co osiągają i mieli odwagę sięgać po więcej. Jestem dumna z tego, jak się rozwijają – mówi Iza.

Historia Izy to opowieść nie tylko z happy endem, ale i morałem, a takie historie przecież lubimy najbardziej. Okazuje się bowiem, że nawet, jeśli droga skręca w innym kierunku niż planowaliśmy, to wcale nie znaczy, że nas nie zaprowadzi w dobre miejsce.

– Każdy dzień w pracy przynosi nowe wyzwania, nowe doświadczenia, potrzebę doskonalenia i poznawania. Cieszę się z takiej możliwości, i że mi zaufano. Przekonałam się, że w ABB każdy może znaleźć dla siebie odpowiednie miejsce. Nic jednak nie przychodzi samo, trzeba w to włożyć czasem niemały wysiłek, ale na pewno warto, bo to inwestycja w siebie.

Zainspirowany?
Niech to będzie Twoja historia. Dołącz do nas